Trzy miejsca związane z Kortau
Przy okazji dnia Wszystkich Świętych, 1 listopada 2020 r. postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej trzem miejscom w Olsztynie, które przypominają nam o historii Kortowa.
Pierwszym miejscem jest oczywiście lapidarium poświęcone „wszystkim pochowanym na terenie Kortowa” przy Instytucie Rybactwa Śródlądowego (ul. Oczapowskiego 10). Zostało postawione w 1997 z inicjatywy kortowskiej "Solidarności", także przy staraniach władz Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. W uroczystościach brali udział przedstawiciele 3 wyznań najważniejszych dla historii Kortau. Miejsce nie jest przypadkowe – to teren byłego cmentarza wielowyznaniowego przy zakładzie leczniczo-opiekuńczym dla umysłowo chorych. Cmentarz, jak czytamy w Piechockim, rozciągał się za kotłownią. Lapidarium składa się z dwu rzędów nagrobków kończących się wielkim metalowym krzyżem – wszystkie te kamienie są pozostałościami cmentarza. Jest to jedyne miejsce przypominające o historii Kortowa na jego terenie. Cieszymy się, że w ostatnich dniach pali się w nim tak wiele zniczy.

Kolejnym miejscem związanym z Kortau jest Cmentarz Ofiar Terroru Hitlerowskiego przy ul. Baczewskiego (deptak pomiędzy Cerkwią a polikliniką MSWiA). To tutaj, w zbiorowych mogiłach leżą kortowscy pacjenci, żołnierze i inne ofiary zabite podczas „wyzwolenia Olsztyna”. Cmentarz powstał na przełomie lat 40 i 50. Losy ciał ofiar „rzezi w Kortowie” były jednak bardziej zawiłe. Najpierw na przełomie roku 1949/1950 odkryto mogiły nieopodal kotłowni i pomiędzy niektórymi pawilonami. Po ekshumacjach zwłoki przeniesiono na nieistniejący już cmentarz ewangelicko-augsburski (koło miejsca, o którym mówimy!). Tam też trafiły szczątki z późniejszych ekshumacji cmentarza wielowyznaniowego przy zakładzie Kortau. W latach 50. miała miejsce największa kortowska ekshumacja – z niej skrzynie ze szczątkami trafiły na cmentarz przy parafii św. Jakuba (niedaleko koszarów). Jednakże tam na żadną taką kwaterę nie natrafiliśmy.

Cmentarz Ofiar Terroru Hitlerowskiego to niewielki obiekt, na terenie którego stoją 2 podobne do siebie pomniki poświęcone wspomnianym w nazwie ofiarom oraz propagandowa ściana pamięci. W mogiłach leżą obywatele różnych nacji – zdaniem władzy komunistycznej – wszyscy zabici przez hitlerowców. Te inskrypcje jednoznacznie wpisują się w nurt propagandy radzieckiej, która wszelkie ofiary terroru niemieckiego zrównywała z bojownikami o ich sprawę. W 2015 podjęto się rewitalizacji tego miejsca. Postawiono tablicę objaśniającą, kto tu właściwie leży. Wedle Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa – leżą tu ofiary zabite przez Niemców. To zaskakujące, że w 2015 nadal powielane są mity propagandy radzieckiej, która – by przykryć mord dokonany w Kortowie – zrzuciła winę na niemiecką „eutanazję”. Próby poprawienia napisu w 2016 spełzły na niczym.

Ostatnim miejscem jest cmentarz żołnierzy niemieckich z I Wojny Światowej przy ul. Szarych Szeregów w Olsztynie. Znalazło się tam miejsce dla mieszkańców Olsztyna oraz dla żołnierzy polskich walczących w kampanii wrześniowej, którzy dokonali żywota w lazarecie rezerwowym w Kortowie. Jest ich 13 – większość znana z imienia i nazwiska. Pomnik z ich nazwiskami odsłonięto uroczyście we wrześniu 2006 roku.

Ta historia dowodzi, że lazaret w Kortowie nie powstał podczas II Wojny Światowej (1940), a funkcjonował już wcześniej, na samym jej początku i był sukcesywnie rozszerzany kosztem zakładu dla obłąkanych. Taką tezę wyraża prof. Janusz Jasiński w pracy „Olsztyński przyczynek do wojny 1939 roku”. Tam też streszcza w kilku zdaniach życiorysy pochowanych żołnierzy.

Zdjęcie owego pomnika pochodzi z Wikimedia Commons, zostało wykonane w 2015 r. Pozostałe wykonaliśmy 1 listopada 2020 r.

Czytaj dalej

Więcej